– Tegoroczne wakacje dla dzieci z Domu Dziecka w Orzeszu będą wyglądały nieco inaczej niż zazwyczaj. W ubiegłych latach o tej porze większość naszych wychowanków była już na kolonii. Ten rok to przede wszystkim troska o bezpieczeństwo dzieci, a jednocześnie zapewnienie im atrakcji na letnie miesiące – przyznaje Agnieszka Kuchna, dyrektor Domu Dziecka w Orzeszu.
Jak mówi dzieci już od marca mierzą się z nową sytuacją i większość czasu spędzają w placówce.
– Ma to też swoje plusy. Wykazują się niezwykłą kreatywnością i pomysłowością w zaplanowaniu czasu wolnego. Przypominamy sobie wartościowe zabawy z dawnych lat i bawimy się w podchody, chowanego czy ciuciubabkę. Nasi wychowankowie, wspólnie z wychowawcą, bardzo chętnie chodzą na spacery do lasu, jeżdżą na wycieczki rowerowe czy grają w gry planszowe i podwórkowe. Dziewczyny chętnie ćwiczą aerobik i uczą się nowych układów tanecznych. Wśród nas jest także wiele łasuchów, którzy uwielbiają treningi kulinarne. Pieką różne ciasta, przygotowują koktajle owocowe czy przepyszne desery – kontynuuje nasza rozmówczyni.
Nie oznacza to jednak, że tegoroczne lato spędzą na miejscu, bowiem wakacyjne wyjazdy są jeszcze przed nami.
– Dzięki naszym sponsorom, przyjaciołom i ludziom o dobrym sercu, wychowankowie będą mogli pojechać na obozy w góry czy nad morze. Czekaja nas między innymi wyjazdy do Brennej, do Lanckorony, a także nad morze do miejscowości Rewal czy nawet zagraniczny obóz do Bułgarii. Większość wyjazdów będzie finansowana z Fundacji Razem Raźniej, działającej przy Domu Dziecka w Orzeszu. Chcemy także podziękować naszym przyjaciołom z Bractwa Suzuki, którzy po raz kolejny wspierają nas w organizacji wakacji dla dzieci oraz panu Marianowi Pawlasowi, który zabiera bezpłatnie kilkoro naszych wychowanków na obozy tematyczne organizowane w Palowicach – podsumowuje dyrektor Agnieszka Kuchna.
