
Z udziałem dyrektora Śląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzego Szafranowicza w starostwie powiatowym odbyła się 25 stycznia debata nt: Sytuacja służby zdrowia w powiecie mikołowskim, w której poza przedstawicielami funduszu uczestniczyły władze powiatu, radni oraz dyrektorzy szpitali i placówek medycznych funkcjonujących w naszym powiecie. Główne kwestie poruszone w trakcie spotkania dotyczyły finansowania służby zdrowia, a przede wszystkim niedostatecznych nakładów przeznaczanych na ten cel.
Z danych przedstawionych przez Jerzego Szafranowicza wynika, że w 2018 na powiat mikołowski Śląski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia przeznaczył ponad 67 mln złotych, czyli prawie 7 tys. złotych na mieszkańca. Jeśli zaś chodzi o ryczałt przeznaczony na trzy funkcjonujące na terenie powiatu mikołowskiego szpitale, kwota ta w 2018 roku wyniosła 24 mln 779 tys. złotych, zaś na podstawową opiekę zdrowotną – 25 mln 879 tys. złotych.
Z 98 021 mieszkańców powiatu mikołowskiego w 2018 roku leczyło się 79 149 osób, z tego ponad 41 200 na terenie naszego powiatu, przy czym niewiele ponad 40 procent mieszkańców powiatu leczyło się w naszych szpitalach, zaś ponad 53 procent wybierało lecznice poza jego granicami.
Przedstawione zostały również dane dotyczące nakładów na poszczególne szpitale, jakie typu świadczenia udzielane są na terenie powiatu mikołowskiego oraz z których mieszkańcy korzystają poza jego granicami.
W trakcie debaty poruszono także kwestie nadwykonań. Jak przyznała dyrektor Szpitala św. Józefa Małgorzata Dubińska przekroczenie w tej placówce wyniosło 4 procent. – To jest 300 tysięcy złotych niezapłacone za wykonane usługi i nie mamy pewności, czy w stu procentach zostaną one zapłacone. Z kolei prezes Centrum Zdrowia Władysław Perchaluk przyznał, że na kondycję szpitali bardzo duży wpływ mają obciążenia płacowe. Mówiono również o niedofinansowaniu świadczeń m.in. w takich placówkach jak działający w Mikołowie Ośrodek Wczesnej Interwencji, pojawiło się pytanie dotyczące sygnałów o planowanej korekcie sieci szpitali i zamierzeniach związanych z likwidacją części z nich.
– W Polsce mamy bodaj największą liczbę szpitali w świecie. Nie mówię tutaj, że trzeba je zaraz zamykać, ale należy przeanalizować, czy wszystkie są potrzebne, czy nie powinno się ich łączyć, bowiem nie da się utrzymać oddziału szpitalnego mające 5 – 6 łóżek – zaznaczył prezes Szafranowicz.
Obecna na spotkaniu Ewa Kabza zastępca dyrektora ds. Ekonomiczno-Finansowych Śląskiego OW NFZ przyznała, że po mazowieckim, to właśnie oddział śląski ma największy budżet, mimo tego deficyt w 2018 roku wyniósł 446 mln złotych.